niedziela, 3 sierpnia 2014

Rozdział 7

                                       "Zazdrość"
W Kadic zapanował lekki,rześki poranek.
Chłopaki siedzieli na ulubionej ławce,a dziewczyny do nich dołączyły.
Podbiegła Sisi.
-Nie uwierzycie-powiedziała.
-A co Sisi,przyjeżdżają twoje siostry bliźniaczki?Już się boję-powiedział Odd.
-Padło ci na mózg,czy jak?To moje koleżanki,przyjeżdżają dzisiaj-powiedziała.
Sisi przeszła koło Odda,a ten stanął jej na but.
-Ej,może byś uważał co?Ty ośle-krzyknęła.
-Sorka Sisi,zapomniałem jakie nosisz kajaki.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
A Sisi poszła sobie.
-Wyobrażacie sobie to,gdyby Sisi miała siostry bliźniaczki?Koszmar wszech czasów-oznajmił Della Robbia.
-Masz racje Odd,wole nie patrzeć-powiedział Ulrich.
-Jeżeli byłyby takie same jak Sisi to by wszystkie trzy się do Ciebie lepiły-powiedział Enstein.
-Już wole uciekać-zasugerował Ulrich.
-Radze Ci od razu.Bo właśnie przyjechały-ostrzegł go Odd.
-Chodźcie,idziecie na piłkarzyki?-zasugerował blondyn.
-Tak,chodźcie-potwierdzili wszyscy.
Wszyscy poszli.
-Uwaga wszyscy!Chce wam kogoś przedstawić.To moje dwie przyjaciółki:Kelly i Naomi.Będą tutaj 4 dni.-przedstawiała je Sisi.
Yumi i Aelita siedziały na kanapie.
Kelly przystawiała się do Ulricha,a Naomi do Jeremiego,i to było widać gołym okiem.
Dziewczyny były zazdrosne.Nie chciały na to patrzeć,więc wyszły na zewnątrz.
-Wiecie,od wczoraj chodzimy ze sobą-powiedział blondyn do chłopaków.
-Świetnie-powiedział Ulrich.
-Uwielbiam Aelitę za to,że jest taka miła,dobrze się rozumiemy-mówił Enstein.
-No,dokładnie jest ze mną i Yumi.A ja za to,że jest wobec mnie szczera,mówi mi zawsze prawdę,że jest wrażliwa,gdy się zawsze czegoś boi albo jej zimno to zawsze ją
otulam-mówił Ulrich.
Ulrich i Jeremy byli po uszy zakochani w swoich dziewczynach.
-Ta,ta chłopaki.Ale dziewczyny chyba o was takich ładnych słówek nie powiedzą-powiedział Odd.
-Chcesz powiedzieć,że nas nie kochają?-zapytał Jeremy.
-Nie.Tylko,że gołym okiem widać jak Kelly i Naomi was podrywają,a dziewczyny siedziały na kanapie,były zazdrosne i pewnie nie mogły na to patrzeć,poszły sobie-tłumaczył Odd.
-Co?!-zdziwili się razem.
                             *U dziewczyn,na ławce*
-Nie mogę patrzeć jak te dziewczyny ślinią się do chłopaków-powiedziała Aelita.
-Tak,i ja też.Nawet wole o tym nie myśleć-powiedziała Yumi.
Wtedy przybiegły nasze szkolne dziennikarki-Milly i Tamiya.
-Cześć dziewczyny.Obserwujemy was już od dawna i uznałyśmy,z resztą nie tylko my,że macie ładną cerę.Czy możecie powiedzieć,do naszej szkolnej gazetki,jakich
kremów używacie i jakich kosmetyków?-zapytała Milly.
-O,Dziękujemy Wam,nie musieliście.Ale nie dzisiaj,jesteśmy zakłopotane-powiedziała Yumi.
-Naprawdę,a czym?Powiedzcie do szkolnej gazetki.Ludzie chcą wiedzieć o takich rzeczach-powiedziała Tamiya.
-Jak mówiła Yumi,nie mamy czasu,mamy duży problem i jesteśmy zakłopotane.Możecie nas zostawić same?-zapytała Aelita.
-Dobrze-powiedziały i poszły.
-Nie,no nie.Nikt nam nie daje spokoju,na dodatek Sisi tu idzie-powiedziała Yumi.
-Myślisz o tym samym co ja?-zapytała Aelita.
-Lyoko-wypowiedziały razem.
-O,proszę.Nasze panny obanrzanny,gdzie idziecie?-zapytała Sisi.
-Gdzieś gdzie będziemy miały święty spokój od wszystkiego,gdzieś gdzie nie będzie Ciebie-powiedziała Yumi.
-I gdzieś gdzie nie będzie twoich wścipskich przyjaciółeczek-to zdanie wypowiedziały równo,razem.
Potem poszły,do fabryki.
                                    *W Fabryce*
-Włączyłam proces opóźnionej wirtualizacji-powiedziała Aelita i dziewczyny pojechały razem do skanerów.
Po paru sekundach dziewczyny były już w Lyoko.
Po 10 minutach przyleciały 4 bloki i 1 mega czołg.
                                    *U chłopaków*
-Ej,Sisi.Widziałaś gdzieś Aelitę i Yumi?-zapytał Jeremy.
-A,tak.Poszły gdzieś i mówiły,że idą gdzieś gdzie będą miały spokój,gdzie nie będzie moich wścipskich przyjaciółek,i coś tam jeszcze ale nie zapamiętałam-powiedziała
szeroko się uśmiechając.
-Skleroza-powiedział Odd.
-Zrobiłaś to,prawda?-zapytał Ulrich.
-Ulrich,kotku.Miałabym to przegapić?Nie możliwe-powiedziała.
-Ej,bo ja nic nie kapuje-powiedział Odd.
-Wytłumaczymy Ci po drodze,szybko-powiedział Jeremy.
Biegli do fabryki.
-Sisi powiedziała swoim koleżankom,że Ulrich i ja mamy dziewczyny.A one udawały,że nas podrywają,żeby dziewczyny były zazdrosne-tłumaczył blondyn.
-To dlatego mówiły,że chcą zostać z wami jak chciałem je odciągnąć-powiedział Odd.
Weszli do pracowni Jeremiego,siadł na fotel.
-Znalazłem je,same się zwirtualizowały-powiedział Enstein.
-To bardzo dziwne,po co im to?-zapytał Odd.
W tym czasie zdewirtualizowana Aelita przyjechała windą.
-Załatwiłam 4 bloki,ale został 1 mega czołg.
-Chyba trzy bo Xana wysłał więcej-powiedział okularnik.
-A na dodatek Xana wysłał scyfozoę,ale na szczęście jeszcze tam nie dotarła-powiedział Jeremy.
-Lećcie do skanerów,szybko-dodał.
                                 *W Lyoko*
Ulrich zabił 2 mega czołgi.
-Twoja kolej,Odd-powiedział Ulrich.
-Uwielbiam to-zasugerował.
-Yumi,uważaj.Scyfozoa idzie do Ciebie.Chłopaki zaraz będą-oznajmił.
-Chłopaki szybko-powiedział.
Scyfozoa zaczynała.
Niestety walkę musiał dokończyć sam Ulrich,bo Odda zdewirtualizował megaczołg.
Ulrich w mgnieniu oka go załatwił.
-Dobra Jeremy,jadę-oznajmił.
Po paru sekundach był na miejscu.
Szybko przeciął macki.
A Jeremy natychmiast ściągnął ich na Ziemię.
                                *Na Ziemi*
-To było bardzo niebezpieczne-powiedział Jeremy.
-Nie gniewacie się,że same wróciłyśmy do Lyoko?My.. nie wiemy co w nas wstąpiło-powiedziała Aelita.
-Ale my wiemy.Wiemy,że byłyście zazdrosne,ale te dziewczyny nas podrywały bo Sisi im kazała-powiedział Jeremy.
-Pewnie powalała ich moja uroda,ale nie mogły się ze mną umówić,bo Sisi im zabroniła-powiedział Odd.
Wszyscy się zaśmiali.
-Szkoda,że wyszłyście dziewczyny,byście usłyszały tyle miłych słów o was,ale no cóż-powiedział Della Robbia.
Ulrich i Jeremy zarumienili się.
-Ale to nie znaczy,że wam wszystko wybaczę.Przez was chyba przegapiłem kolacje,i pomyśleć,że było spaghetti z klopsami-powiedział Odd.
-Niesamowite,że te dwie przyjaciółki Sisi nie poleciały na Ciebie-powiedział Jeremy.
-Poleciały,poleciały.Tylko Sisi zabroniła im się odzywać.I niesamowite to będzie jak zostaną jeszcze jakieś klopsiki na kolację-mówił głodny Odd.
-Dobra,chodźcie.Idziemy-powiedział blondyn.
Wszyscy poszli na stołówkę.
Oddowi dopisało szczęście bo zostało trochę klopsików.
-Wiedziałem,że jesteś wredna.Ale nie wiedziałem,że aż tak-powiedział Ulrich do podchodzącej Sisi.
-Ulrich,kotku.Musicie się przyzwyczaić.Żyjemy we współczesnej dżungli-powiedziała.
-Święte słowa,właśnie patrze na pawianicę!-powiedział Odd uśmiechając się.
Wszyscy się śmiali.
Sisi poszła sobię.Odd wstał.
-Odd,gdzie idziesz?-zapytała Yumi.
-Jak to gdzie?Po dokładkę.
U wszystkich pojawił się uśmiech na twarzy.

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny rozdział :) szkoda, że teraz wyjeżdżam, bo już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń