poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 14

                                                      "Franz Hopper"
Nad Kadic nareszcie zawitał dzień.Młody brunet nie mógł się doczekać aż się to stanie.Przez prawie całą noc nie spał.Przewijał się z jednego boku na drugi.Nie
podobało mu się to.Ale miał sen,a był on konkretnie o Yumi-za to, to mu się podobało i to bardzo.Uśmiechnął się.
Nagle do pokoju wparował Jim,jak zwykle krzycząc na całą szkołę.
-Stern,Della Robbia!Marszem na śniadanie-rozkazał.
Ulrich siedział właśnie na łóżku,ale na rozkaz Jima wyszedł z pokoju i udał się do stołówki.
A Odd jeszcze chrapał,widząc to Jim znów zaczął krzyczeć:
-Della Robbia,wstawaj!
Na taki krzyk młody blondyn z fioletowym pasmem na głowie gwałtownie zleciał z łóżka.
-Jim.Czego się tak wydzierasz?Przecież nie jesteśmy w wojsku-powiedział zaspany,ale widząc dzisiejszy humor Jima postanowił nic więcej nie mówić,bo wprowadziło
by go to pewnie jeszcze w kłopoty.Wstał,a Jim wyszedł.
Della Robbia założył swoje ubranie i podążył do stołówki.
-Rosa,nie oszczędzaj się,daj mi dokładkę-powiedział Odd widząc jak Rosa nakłada mu na tacę jedzenie,ale był tak głodny,że mógłby zjeść porcję za każdego kto teraz
przebywał w stołówce.
-Jak patrzę ile w Siebie wpychasz to nie wiem dlaczego jesteś taki chudy-powiedziała nakładając mu ostatnią łyżkę dokładki.
-Nie jestem chudy,jestem szczupły!-oznajmił wyraźnie podkreślając,po czym wziął tacę i przysiadł się do paczki.
-O,widzę,że wizyta Jima podniosła Cię na nogi-powiedział Ulrich gryząc rogalika.
-Wizyta?Raczej wielki mord-oznajmił Odd.
Yumi i Aelita uśmiechnęły się,chłopaki tak samo.Ale gdy dziewczyny to zauważyły,zaczęły się rumienić.
-I jak program Jeremy?-zapytała Aelita.
-Właśnie dzisiaj po lekcjach w fabryce go dokończę.Wystarczy tylko nie cała godzina i już.Program skończony-powiedział Jeremy poprawiając okulary.
-To świetnie.Idzie nam coraz lepiej-powiedział Odd.
-Ta,ale nie ufam Xanie jak psu.Nie sądzicie,że William dawno nas nie odwiedzał?-zapytał okularnik popijając ciepłą czekoladą.
-Ej,nie obrażaj mi psa,dobra?-zapytał Odd,po tym dalej wsysał śniadanie.
-Masz rację,to bardzo dziwne.Lepiej bądźmy ostrożni-oznajmiła Aelita.
-Tak,nie wiemy co Xana uknuje tym razem-oznajmił Ulrich.
-Spokojnie,to wpływ Odda wspaniałego.Gdy Xana mnie widzi to ucieka-oznajmił z przekonaniem Odd.
-Ta,ucieka z widoku twojej brudnej twarzy od spaghetti-oznajmił Ulrich.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
-I jak tam wasz obiad?-zapytał Odd młodego bruneta ciesząc się jak dziecko,jak nigdy.Nawet nie wiedział dlaczego jest taki szczęśliwy.Szczęście przechodziło po
całym jego ciele jak prąd.Mimo,że miał niezbyt wspaniałą pobudkę.
-Świetnie!-krzyknęli Ulrich z Yumi uśmiechając się do siebie,potem popatrzyli na siebie i zarumienili się znów wpatrując w siebie wzrokiem.
-Ta,Odd.Ulrich nam opowiadał.Znalazłeś jakąś dziewczynę,oprócz Kiwiego?-zapytał go Enstein,gdy pytał się go w tym samym czasie reszta grupy zaczęła się po cichu
śmiać.
-Po pierwsze,mój pies nie jest dziewczyną,Enstein.A po drugie,możliwe ale nie jestem pewny.Mam taką jedną na oku.Od razu widać,że ona też na mnie leci-oznajmił
Della Robbia.
-Raczej od ciebie odleci,gdy poczuje piękny zapach twoich stóp-powiedział Ulrich,który nie mógł powstrzymać się od śmiechu.A po tych słowach,cała reszta tak
samo.Zadzwonił dzwonek.
-Yumi,co teraz masz?-zapytała Aelita kładąc swoją rękę na ramieniu siostry i się uśmiechając.
-Historie
-Dobra,to chodźcie.Bo przegapicie czadową matmę o twierdzeniu Talesa-powiedział Ulrich.
-Narazie-wszyscy powiedzieli churem do Yumi,że prawie cała stołówka usłyszała.
-Zobaczymy się później-oznajmiła dziewczyna Ensteina,mówiąc to do Yumi.
Wszyscy powoli i z niechęcią weszli do klasy.I zajęli swoje miejsca.
-Dzień Dobry,Pani Meyer-wypowiedzieli wszyscy,niemal równo.
-Dzień Dobry Wam.To zaczynamy lekcję-powiedziała.

Yumi siedziała na lekcji.Starała się skupić i słuchać wszystkiego co mówi pan Gilles Fumet-nauczyciel Historii. Ale coś jej w tym przeszkadzało.Zaczęła boleć ją głowa.
I zaczęła mieć wizje.Jedna przedstawiała jak Yumi spędza czas z Aelitą,gdy były małe a druga jak spędza czas z Franzem Hopperem.Miała tylko te dwie wizje.Były
pełne.Ale kawałek wizji trwał parę sekund,po tym ból głowy trochę ustąpił.Za 2 sekundy ból się nasilił i Yumi miała następną część pierwszej wizji.I tak za każdym razem,
dopóki nie skończyła się druga wizja.
-Yumi,wszystko dobrze?-zapytał pan Fumet.
-Tak,dobrze-odparła.
-Skoro tak,może przyjdziesz do tablicy
Yumi popatrzyła przez chwilę na nauczyciela,podniosła się z krzesła i podeszła do tablicy.

Odd prawie spał na lekcji,Ulrich wsłuchiwał się w słowa Pani Meyer ale nie rozumiał niczego,natomiast Aelita i Jeremy zastanawiali się i bali się,że Xana może
przypuścić atak.
-A teraz podsumujemy twierdzenie Talesa,jeżeli ramiona kąta przetniemy prostymi równoległymi..-tłumaczyła Pani Meyer.
-Jeremy-zawołał go cicho Ulrich.
-No?-zapytał.
-Xana się nie odzywa?
-Nie,nie ma żadnej aktywnej wieży-oznajmił blondyn.

Yumi nadal stała przy tablicy,próbowała coś napisać.Ale ból głowy,który powrócił nie pozwalał jej na to.Upuściła kredę,położyła obie swoje ręce na tablice,opierając
się o nią i zamykając oczy.
Jej wizje powróciły.Były nadal takie same,tylko że były coraz szybsze i cały czas się powtarzały.Nagle Yumi w swoich wizjach usłyszała swój głos,wypowiadając do
Franza Hoppera "Tatusiu" kiedy była mała.Po tym wizje zniknęły,Yumi otworzyła oczy.Lecz nie minęło nawet pełne 3 sekundy kiedy znowu je zamknęła.Puszczając
swoje ręce,które były oparte o tablice zupełnie bez kontroli upadła na podłogę,zemdlała.
-Yumi?-zapytał nauczyciel z przerażeniem.W cała klasa zaczęła się pytać:Co jej się stało?

Po paru minutach Yumi leżała na łóżku w gabinecie pielęgniarki.A ta sprawdzała jej puls.
Yumi wybudziła się.
-Nic ci nie będzie-oznajmiła jej pielęgniarka.
Yumi leżała dalej,pielęgniarka wyszła.Nagle Yumi energicznie się podniosła i wyszła.

Siedząc na lekcji Pani Mayer Jeremy usłyszał ciche pikotanie swojego laptopa.Wyjął go na kolana i otworzył.
-Super-skan wykrył aktywną wieżę-powiedział do swojej dziewczyny a ta przekazała Ulrichowi i Oddowi.
Nagle zadzwonił dzwonek.
Wszyscy szli do fabryki.Przy automacie z napojami zobaczyli Yumi.
-Cześć.Jest aktywna wieża.Chodźcie do fabryki-powiedział do niej Jeremy.
Nagle wszyscy zobaczyli jak oczy Yumi rozświetliły się na biało,ale nie było w nich znaku Xany.
-Xana-zasugerował Odd.
-Chciał podbiec do czarnowłosej dziewczyny,ale ta złapała go za bluzkę i rzuciła o automat.
Potem zaczęła iść przed siebie.
Nie zważając na to,wszyscy pobiegli do fabryki.
-Biegnijcie,ja ją zatrzymam-powiedziała Aelita.
Ulrich i Odd zeszli do kanałów.Jeremy się zatrzymał.
-Uważaj-powiedział do niej łapiąc ją za rękę.Oboje się uśmiechnęli.I po chwili Jeremy też zszedł włazem do kanałów.
Yumi była za Aelitą.
-Stój!-krzyknęła do niej.Yumi nie zareagowała na to,przeszła obok Aelity i poszła dalej.Zeszła do kanałów.

-Transfer Odda.Transfer Ulricha.Skan Odda.Skan Ulricha.Wirtualizacja!
Aelita podążając za Yumi,choć tego nie chciała,uderzyła ją kijem który miała pod ręką.Pobiegła do Jeremiego.
-Aelita,co z Yumi?-zapytał.
-Jest nieprzytomna.Uważaj,może się tutaj zjawić w każdej chwili-powiedziała Aelita.
-Dobrze Aelita.Wchodź do skanera.Zaczynam,przenoszę Cię do sektora leśnego-oznajmił.
-Dobrze-przytaknęła Hopperówna.
-Transfer Aelity.Skan Aelity.Wirtualizacja!
Gdy różowo włosa dziewczyna pojawiła się w Lyoko,natychmiast pobiegła do chłopaków.
-Jeremy,jest wieża.Ale jest koloru białego-oznajmił Odd.
-Co?-zapytał okularnik.
-Odd ma rację Jeremy.Jedna wieża jest koloru białego a nie czerwonego.To nie jest atak Xany.Co to może oznaczać?-zapytała Aelita.
-Nie wiem-oznajmił.
Nagle przyleciały trzy mega czołgi i zaczęły strzelać w białą wieżę.
-Uwaga,macie przed sobą trzy mega czołgi-oznajmił im brunet.
-Tak wiemy Jeremy,ale nie strzelają do nas-powiedział Della Robbia.
-Próbują zniszczyć tą białą wieżę-powiedział Ulrich.
-Skoro Xana chce ją zniszczyć to musi być ważna-powiedział okularnik zastanawiając się.
W tym samym czasie windą przyjechała Yumi.
-Hyy?-zapytał Jeremy.
Yumi podeszła do niego.
-Aaa!-krzyknął cicho Belpois myśląc,że Yumi chce go uderzyć,a ona popatrzyła na ekran super komputera.Jeremy zszedł z fotela.A jego miejsce zajęła Yumi.Zaczęła
pisać różne litery i słowa na klawiaturze.
-To co robimy,Jeremy?-zapytał Odd.
-Musicie chronić białą wieżę.Tą wieżę aktywował Franz Hopper.Yumi jest ze mną.Opętał ją Franz Hopper nie Xana i właśnie pisze ważne dla mnie informacje-oznajmił
 Jeremy.
-Hyy?-wszyscy się zdziwili,a potem się uśmiechnęli.
-Czyli,że to nie Xana-powiedziała Aelita sama do siebie.
Nagle osłabiona Yumi lekko upadła na klawiaturę,ponieważ wieża stała się coraz słabsza.
Aelita za pomocą swojej mocy sprawiła,że kawałek lądu na którym stał jeden mega czołg zaczął znikać i mega czołg zleciał do Cyfrowego Morza,ale nim się obejrzała
drugi mega czołg zdewirtualizował ją.
Potwór trafił by Ulricha gdyby nie Odd.
-Uważaj!-krzyknął i popchnął bruneta na bok a mega czołg zdewirtualizował jego zamiast Ulricha.
Na ekranie super komputera wyświetliło się:Ulrich vs Megaczołg.
Ulrich zaczął biec,poślizgnął się i prawie wpadł do Morza Cyfrowego,ale Jeremy wysłał hulajnogę i Ulrich na nią upadł.Mega czołg zleciał do Morza.
-Dzięki Jeremy-powiedział Ulrich.
Jeremy sprowadził Ulricha i zrobił powrót do przeszłości.

Wszyscy siedzieli w fabryce.
-Jeremy.Co to za informacje,które podał ci Franz Hopper?-zapytała Aelita.
-Nie uwierzycie.Te informacje pomogą mi w zrozumieniu materializacji Franza Hoppera-nie dowierzał Jeremy.
-Naprawdę?Więc nasz tata wróci na Ziemię?I będzie żył?-zapytała Aelita.
-Wygląda na to,że tak-odpowiedział jej.
-To cudownie.Nareszcie będziemy mogli go zobaczyć.Tutaj,na Ziemi-powiedziała Yumi.
Po tej wiadomości dziewczyny były szczęśliwe,że nareszcie zobaczą swojego ojca,marzyły o tym by go zobaczyć.
Wszyscy się nawzajem do siebie uśmiechnęli.

2 komentarze:

  1. Jej świetny rozdział!!!! Yumi i Aelita są siostrami? Niewiarygodnie genialne!!!! Czekam.z niecierpliwością na nexta i zapraszam do mnie:
    http://opowiadaniakodlyokoavery.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się,że Ci się podoba:)
    Ps.Twój blog jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń